Leczenie, rehabilitacja, odnowa biologiczna, poprawa urody i kondycji, relaks i świetna zabawa – to wszystko może nam zaoferować perła polskich uzdrowisk – Krynica-Zdrój. Tutejszy deptak jest tak popularny, jak zakopiańskie Krupówki.
Historia zdroju krynickiego zaczyna się w roku 1793, gdy pewien Austriak kupił ziemię we wsi Krzenycze i zaczął eksploatować wodę ze źródeł do celów leczniczych. Powstał pierwszy dom zdrojowy, potem drugi i następne… W ciągu kolejnego półwiecza Krynica Górska stała się najmodniejszym miejscem wypoczynku, a wśród wczasowiczów zapisało się wiele znanych nazwisk.
Przed innymi należy wymienić Jana Kiepurę, który tak uwielbiał Krynicę, że wydał 3 miliony dolarów na budowę własnego pensjonatu – „Patrii” (z hiszp. ojczyzny). Często spontanicznie dawał popisy wokalne w miejscach publicznych, ku zachwytowi przechodniów. Na pamiątkę, co roku w sierpniu odbywa się przy deptaku Europejski Festiwal im. Jana Kiepury. Na dwa tygodnie w sercu Krynicy-Zdroju słychać arie i muzykę w najlepszym wykonaniu.
Muzyka płynie przez cały Deptak ciągnący się wzdłuż potoku Kryniczanka u podnóża Góry Parkowej i wypełnia stojące przy nim główne budynki zdrojowe:
- Łazienki Borowinowe (1881r.),
- Stary Dom Zdrojowy (1889r.) – pijalnia „Mieczysław”,
- Nowy Dom Zdrojowy (1939r.),
- szklana Pijalnia Główna (1971r.) z palmiarnią,
- drewniane Stare Łazienki Mineralne (lata 1863-66).
Na drugim brzegu Kryniczanki, równolegle do głównej promenady ciągną się Bulwary Dietla z XIX-wiecznymi stylowymi drewnianymi willami. Najbardziej charakterystyczne to: niebieska Romanówka – Muzeum Nikifora (wstęp: 10zł, bezpłatne zwiedzanie w środy, nieczynne w poniedziałki) i Witoldówka, w której – podobnie jak w większości budynków przy bulwarach – na parterze mieści się lokal gastronomiczny, a na górze pensjonat.
Zwiedzamy Krynicę-Zdrój
W okolicach deptaku i bulwarów jest pełno ławeczek i zielonych skwerów z fontannami. Z Parku Zdrojowego, w którym stoi drewniana, czynna tylko w sezonie, pijalnia wód „Jan i Józef” można dostać się kolejką na Górę Parkową. Na szczycie, oprócz bajecznego widoku, czeka kawiarnia i tzw. „Rajskie Ślizgawki”. Z powrotem warto zejść pieszo, bowiem przy wytyczonej trasie znajdują się: malownicze stawy pełne ptactwa, Michasiowa Polana, figura Matki Bożej Łaskawej, rzeźba Bocianówka i drewniany kościół parkowy.
Będąc znów na deptaku trzeba uzupełnić płyny. Możecie wybrać jedną z kilku wód oferowanych w Krynicy:
- Jana lub Józefa, które choć leczą problemy nerkowe, smakują diametralnie różnie,
- Tadeusza lub Mieczysława – przy chorobach przewodu pokarmowego,
- Słotwinkę – na niedobory magnezu i nerwice
- albo unikalną wodę Zuber – jej zapach odrzuca, ale jest skuteczna w problemach układu pokarmowego i… działa na kaca.
Najstarszą pijalnią w Krynicy jest dwunastoboczny drewniany pawilon „Słotwinka” z 1806r. stojący w parku na północy miasta i otwierany w sezonie letnim. Gdy nacieszymy oczy deptakiem, można się tam zapuścić na spacer.
Poza uczęszczanymi szlakami w mieście, wokół Krynicy-Zdroju prowadzą liczne szlaki górskie i szlak architektury drewnianej. Warto wybrać się do kilku cerkwi. Przemili ludzie – często pochodzenia łemkowskiego – opiekujący się obiektami, wytłumaczą nam czym różnią się ich świątynie od kościołów rzymskokatolickich. Na pewno będziecie zachwyceni odmiennością, kolorystyką i bogactwem wnętrz.
Zimą ruch na krynickim deptaku maleje, wszyscy wolą spędzać czas na okolicznych stokach narciarskich. Najbogatszą infrastrukturę w okolicy posiada Jaworzyna Krynicka (1114m n.p.m.) od strony Czarnego Potoku i Pusta Wielka (1061m n.p.m.) ze stacjami w Wierchomli i Szczawniku. W samym mieście wielbiciele zimowego szaleństwa mogą pojeździć na krytym lodowisku i po torze saneczkowym.
Po zejściu z gór, czas na relaks. Liczne zabiegi lecznicze i odnowę biologiczną oferują Domy Zdrojowe, sanatoria oraz salony SPA istniejące w każdym większym ośrodku wypoczynkowym.
Aby odpocząć w krynickim uzdrowisku najlepiej wyruszyć z Krakowa. Należy wsiąść w autobus na dworcu, który w ciągu ok. 2h dowiezie nas bezpośrednio na dworzec w Krynicy-Zdroju. Podróż pociągiem jest dłuższa (4h) i kończy się w Piwnicznej-Zdroju, dalej trzeba podjechać busem. Oczywiście trzecią opcją jest własny transport.
Na miejscu znajdziecie szeroki wybór noclegów – od prywatnych kwater w gospodarstwach agroturystycznych i stylowych drewnianych pensjonatów w stylu tyrolskim, przez modernistyczne hotele (Patria, Lwigród), aż po nowoczesne ośrodki wypoczynkowe. Sami oceńcie, czy wolicie mieszkać bliżej deptaka, czy górskich szlaków.
Wszystko to prawda ;) kto chociaż raz przyjedzie w te tereny, będzie chciał wracać ;) Krynica – Zdrój jest naprawdę urokliwym miasteczkiem.