boze narodzenie w europie
Europa

Obchody Bożego Narodzenia w Europie

Podczas gdy my objadamy się w wigilijny wieczór, inni jedzą śniadanie bożonarodzeniowe w pierwszy dzień świąt. Jedni w tym okresie mają aż miesiąc wolnego, gdy inni już w II dzień świąt wracają do pracy. My zostajemy obdarowani przez Mikołaja, Dzieciątko czy Gwiazdora w Wigilię, a inni wymieniają się prezentami dopiero w dniu Trzech Króli. Można także świętować najważniejszy dzień roku… na plaży lub uczestniczyć we mszy odbywającej się w… igloo. Co kraj, to obyczaj. Zapraszam na przegląd zwyczajów bożonarodzeniowych ze świata.

Ciekawostki

W ramach kultur znajdzie się wiele podobieństw. Bardzo powszechny jest zwyczaj ubierania choinki. Mało kto wie, że pierwsze drzewka świąteczne w historii zobaczyli nasi zachodni sąsiedzi. Dopiero w XIX wieku przywędrowała ona do Wielkiej Brytanii. Obecnie mieszkańcy wysp nie wyobrażają sobie bez niej świąt. Gdy zaczęła pojawiać się w Alzacji we Francji, wcale nie zdobyła uznania. Wzbudziła wiele protestów. Przystrojone jabłkami, opłatkiem i słodyczami drzewko miało spłaszczać znaczenie świąt. Na jakiś czas zakazano tego zwyczaju, by okresowi bożonarodzeniowemu nadać bardziej duchowy wymiar. W Niemczech natomiast bardzo powszechne nie od dziś są także jarmarki bożonarodzeniowe. Ten w Dreźnie datuje się jako najwcześniejszy. Jego początki to XV wiek. Już w listopadzie można poczuć świąteczny klimat, przechadzając się pomiędzy straganami rzemieślników, kupców, cukierników i artystów. Zwyczaj ten powoli dostrzec można także w innych europejskich miastach. Świąteczna atmosfera udzieli się także osobom przebywającym w holenderskiej Goudzie, gdzie podczas zimowych przedświątecznych wieczorów odbywa się tam spektakularny wieczór przy świecach, podczas którego tradycyjnie odczytuje się wersety z Biblii.

Zacznijmy od początku, czyli Wigilia po polsku

Już na samym starym kontynencie znajdzie się wiele różnic w podejściu do Świąt Bożego Narodzenia. Nie bez kozery mawia się, że co kraj, to obyczaj. Różnice można znaleźć już w skali regionalnej (choć migracje za pracą nadają Wigilii wspólny kształt). Pierwszej Gwiazdki wyczekiwało się na Mazowszu. I to tam przed samym posiłkiem wnosiło się do pomieszczenia snop siana lub owsa, który miał przynieść dobrobyt w domostwie na cały rok. Nad stołem niegdyś wieszano wymyślne ozdoby i szczególnie w tym regionie popularne było kolędowanie od drzwi do drzwi. Podczas gdy na Mazowszu na stole króluje groch z kapustą, na Śląsku znaleźć można takie potrawy jak siemieniotka (zupa z nasion konopii), moczka (ciemne pierniki, migdały, orzechy, rodzynki i woda, w której te składniki są moczone) czy makówki. Ze Śląska pochodzi także zwyczaj adwentowych wieńców. Przy każdej niedzieli zapalano na nim kolejną świecę, aż do Wigilii. Ten obyczaj, jak choinki, również przywędrował z Niemiec. W opolskiej części Śląska wedle tradycji każda panna miała w Wigilię o północy stanąć na gnojołku i nasłuchiwać wycia psa (ze strony, z której dźwięk usłyszy, miał przyjść przyszły mąż). Na Podkarpaciu zrodził się zwyczaj pozostawiania jednego nakrycia wolnego, dla dusz zmarłych przodków. Dawniej w Polsce prezenty miał rozdawać… Gwiazdor. Wyczekiwano go głównie na Kaszubach i w Wielkopolsce. Wywodził się on z grupy kolędników i miał nieść gwiazdę, stąd jego nazwa. Dziś występuje on już tylko na Kaszubach i w województwie opolskim. I to właśnie na Kaszubach żywy jest jeszcze zwyczaj chodzenia Przebierańców pomiędzy domostwami i kolędowanie.

Obchody Bożego Narodzenia w Europie

U naszych południowych sąsiadów zwyczaje są bardzo podobne. W Czechach i na Słowacji przystraja się choinkę, z wigilijną kolacją czeka się do pojawienia pierwszej gwiazdki i tradycyjnie kolęduje się przy stole w rodzinnym gronie. Jednak pod obrus nie wkłada się sianka, monet czy łusek z karpia, lecz kromki chleba.

W Danii i Norwegii zwyczajowo podaje się ryżowy pudding lub owsiankę, w którym to daniu jest ukryty jeden migdał. W czyjej porcji on się znajdzie, temu przez najbliższy rok ma się szczęścić. W Norwegii ponadto już od 21 grudnia nie wykonuje się poważniejszych prac, a do wigilijnej kolacji zasiada się dopiero po Nabożeństwie. W kraju tym ponadto, podobnie jak w Niemczech, popularne są jarmarki świąteczne pozwalające poczuć świąteczną atmosferę. W Tromsø istnieje szansa na przeżycie najbardziej bajkowego Bożego Narodzenia. To tutaj ponoć znajduje się najlepsze miejsce na obserwację zorzy polarnej. Miasto oferuje wspaniałe widoki z okolicznych szczytów czy przejażdżkę psim zaprzęgiem.  W Bergen natomiast corocznie powstaje piernikowe miasteczko. Jego twórcami może zostać każdy: od przedszkolaka do staruszka. Każdy może przynieść własnoręcznie zrobiony domek, a za każdą taką budowlę fundator przekazuje 20 koron na cele charytatywne. Dania za to słynie ze specjalnych świątecznych pieczęci. To w końcu tutaj wynaleziono system pocztowy. Przykleja się je na listy i kartki, a dochód ze sprzedaży takich widokówek poświęca się na cele charytatywne.

Szwedzkie wierzenia przekazują, iż prezenty przynoszą krasnoludki. Podczas Wigilii spożywa się własnoręcznie wypiekany słodki chleb z imbirem, ale świąteczny klimat można poczuć już od samego początku Adwentu. Wówczas zaczyna się dekorowanie ulic i domów. W kraju przez cały okres aż do świąt jada się tradycyjne świąteczne potrawy, popularne są restauracyjne spotkania przy specjalnym menu. Popularne jest robienie piernikowych domków i różnych postaci z masy cynamonowej. Tradycyjnie obchodzony jest tutaj Dzień Św. Łucji datowany na 13 grudnia. W całym kraju w tym dniu wybiera się Łucje, urządzany jest także pochód z dziewczynami ubranymi na biało. Wybrana dziewczyna ma na głowie wianek z płonącymi świecami. Chłopcy także w tym dniu się przebierają: za krasnale albo zakładają długie koszule, na głowie kładą papierowy rożek, a w ręku trzymają gwiazdy. W Boże Narodzenie jada się kolację w rodzinnym gronie, ale dzień wcześniej obchodzi się tzw. małe Boże Narodzenie. Nie zostawia się pustego miejsca przy stole, ale nawiedza się samotnych. Szwedzi nie śpiewają kolęd. Popularne są za to tańce dokoła choinki.

Finowie ten szczególny dzień chętnie poświęcają na wypoczynek w gronie rodzinnym lub z przyjaciółmi, dlatego często spędzają święta w saunie. Na świąteczny obiad podaje się u nich pieczonego Szweda, czyli potrawę z mięsa wieprzowego. Tutaj też (podobnie jak w innych skandynawskich krajach) obchodzi się dzień przesilenia zimowego, tj. Dzień Św. Łucji. Bożonarodzeniową tradycję stanowi także rodzinne wypiekanie ciasteczek (aż siedem rodzajów) oraz przygotowywanie choinkowych ozdób. Tutaj także znany jest zwyczaj przygotowywania piernikowych domków i tańce wokół choinki z tradycyjnymi pieśniami na ustach.

We francuskich domach rzadko pojawia się choinka. Zapewne to pamięć po dawnym zakazie. Zamiast nich popularne są szopki. Wschodnia część kraju wydaje się być bardziej tradycyjna i bardziej duchowo podchodzi do świętowania dnia Bożego Narodzenia. Daje temu wyraz w obdarowywaniu prezentami (pojawiają się one tylko w Mikołajki, by później oddać się w całości kontemplacji narodzin Chrystusa). We Francji również zasiada się przy stole dopiero po Pasterce. W wielu regionach kraju pojawiają się tzw. mali święci. Figurki często przedstawiają zwykłe postaci, jak burmistrz, policjant czy ksiądz. Ich stolicą jest malutkie miasteczko Aubagne (Prowansja).

Ciekawy zwyczaj pojawia się na Węgrzech. Na tamtejszych wsiach przez całą noc pali się pnie drzew. Przy porannym rozgrzebywaniu ogniska ma pojawić się wiele iskier. Ma to świadczyć o przyszłorocznym dobrobycie. Tygodnie poprzedzające Gwiazdkę mają swoją nazwę, odpowiednią do rangi: papierowy, brązowy, srebrny i złoty. Ostatnia niedziela, czyli właśnie złota, to najwyższy czas na przedświąteczne przygotowania. Na świątecznym stole nie może zabraknąć pralinki z masą orzechową, marcepanową czy waniliową. Ponadto pod stół sypie się soczewice, a na samym stole – podobnie jak u nas – pojawia się sianko. Kiedyś w wigilijny wieczór domy odwiedzała grupa pasterzy i wręczała gospodyni witkę. Kobieta smagała nią gospodarza po nogach, by bydło było skoczne i wręczało im prezenty. Na wiosnę używano je do pędzenia zwierząt.

W Austrii do wigilijnej kolacji zasiada się równo o siedemnastej, tuż po dźwięku dzwoneczka oznajmiającego nadejście tej pory. Już sam okres Adwentu uwidacznia atmosferę świąt w tym kraju. W centrach tyrolskich miasteczek zbierają się mieszkańcy, by wspólnie kolędować. Wielką popularnością cieszą się jarmarki. Jeden z najpopularniejszych do Wiener Adventzauber. Właśnie z Austrii pochodzi najpiękniejsza z kolęda, Cicha noc, święta noc.

W Wielkiej Brytanii obserwuje się dużo mniej duchowe podejście do tego okresu. Wigilii w ogóle się nie obchodzi. Pierwszego dnia świąt rodzina gromadzi się przy stole, jedząc świąteczny obiad. Drugiego świątecznego dnia (Boxing Day) rozdaje się podarunki. Czasami Anglicy pozostawiają w podzięce Mikołajowi kieliszek alkoholu i marchewkę dla renifera. Obowiązkowy na świątecznym stole jest pudding, który wedle tradycji przygotowuje się już na 4-5 tygodni przed świętami. Przy obiedzie polewa się go brandy i podpala. Dania serwuje się w papierowych koronach, co upamiętnia Trzech Króli. Tradycją stało się coroczne orędzie królowej Elżbiety do narodu (zapoczątkowane przez króla Jerzego V).

We Włoszech nie ma kolęd, choinki czy opłatka. W Wigilię nie ma suto nakrytych stołów. Jest to dzień wykwintnych kolacji. Ważniejszy rangą jest dzień Bożego Narodzenia, podczas którego kultywuje się budowę szopek. Najbardziej cenione miasta w tym fachu to Lecce (Apulia) oraz Neapol, ale także na Sycylii można spotkać te najznakomitsze budowle. Całe rodziny tworzą własne szopki. Odbywa się nawet specjalny świąteczny konkurs (podobna rywalizacja odbywa się w Krakowie, a w katowickich Panewnikach nawiedza się w okresie świąt największą górnośląską szopkę). Na ich stworzenie nie szczędzi się pieniędzy. Dzieci święto Trzech Króli nazywają Świętem Befany (wiedźma latająca na miotle). W ten dzień otrzymują upragnione podarki. W Rzymie, na Piazza Navona ustawione jest wiele straganów, gdzie można zakupić mnóstwo fantów. Organizuje się tutaj wiele gier i konkursów dla dzieci.

W Grecji wigilijny wieczór często spędza się poza domem. Bary, restauracje i puby przepełnione są grupami przyjaciół. W rodzinnym gronie spotyka się dopiero przy bardzo późnej kolacji. To właśnie tutaj okres Bożego Narodzenia trwa najdłużej, bo aż dwanaście dni. Ponadto w Grecji prezenty przynosi św. Bazyli. I to aż dwa razy: w wieczór wigilijny i sylwestrowy. Na wyspach i w małych wsiach do świąt podchodzi się w sposób bardziej uroczysty. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem dzieci odwiedzają domostwa i śpiewają pieśni. Mają tym samym przynieść domom szczęście w nadchodzącym roku. Wśród tradycyjnych dań na stole pojawia się bochenek chleba ozdobiony krzyżem. Wiele rodzin zamiast dekorować choinkę, ozdabia dom oświetloną figurą statku.

W Hiszpanii okres świąteczny to przede wszystkim atmosfera radości i zabawy. Bardzo rzadko w domach pojawia się choinka. Tradycyjnym daniem na świątecznym stole w tym wypadku jest keks, w którym znaleźć można monetę. Ale w tym kraju owym znalezionym szczęściem jest… upieczenie keksu w następnym roku. W kraju na dwa dni przed Wigilią odbywa się wielka świąteczna loteria. W wigilijny wieczór nie łamie się opłatkiem, lecz zastępuje go turron, podobny do chałwy. Najwięcej radości daje Hiszpanom uliczne świętowanie narodzin Dzieciątka. Po Pasterce odbywa się publiczne śpiewanie kolęd, tańce i parady przy dźwiękach gitar i kastanietów. Tutaj także ważnym elementem jest bożonarodzeniowa szopka, którą przygotowuje się w wielką pieczołowitością, poświęcając na jej budowę dużo pieniędzy. 28 grudnia to hiszpański odpowiednik naszego Prima Aprilis. Wywodzi się z krwawego wydarzenia i jest to Dzień Świętych Niewiniątek. Obecnie w tym dniu nie ma końca psotom i żartom. Podarunki przekazuje się dopiero w Święto Trzech Króli. 5 stycznia odbywa się huczna parada. Trzej Królowie obdarowują drobnymi podarunkami i łakociami. Po powrocie wypełnia się buty słomą i wystawia je, oczekując na prezenty (niegrzeczne dzieci miały zamiast sianka pozostawionego wielbłądom dostać węgiel, który obecnie zastąpiony jest cukierkami).

2 komentarze

  • Joanna

    Chciałabym zaznaczyć, że na Podkarpaciu również żywy jest zwyczaj kolędowania, nawet w stolicy województwa :)
    Natomiast nie wiem jak było kiedyś, ale obecnie puste nakrycie jest dla wędrowca.

    • Joanna Kulik

      Kiedyś uczestniczyłam w ramach zajęć w dyskusji o zwyczajach świątecznych. Ciekawe jest to że jedni mówią o wędrówcu, inni o zmarłych, a jeszcze inni po prostu o nieoczekiwanym gościu. Tak jak prezenty przynosi zwyczajowo Dzieciątko albo Mikołaj, zależnie od regionu. Myślę że można by poświęcić osobny artykuł na każdy z regionów, aby wszystko opisać dokładnie ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *