Gouda i atmosfera minionych czasów

Joanna Kulik
3 czytania

Gouda na całym świecie kojarzy się z produkcją sera. Wytwarzany w okolicznych gospodarstwach i fabrykach pełnotłusty ser, a także fajki gliniane i chęć spróbowania przekładanych syropowym nadzieniem z brązowym cukrem i masłem stroopwafli to główne powody wizyty w miasteczku. Jednak dawny port kusi nie tylko gwarnym centrum targowym. Holenderska Gouda, położona przy ujściu rzeki Gouwe do Hollandse IJssel przyciąga niepowtarzalnym średniowiecznym urokiem oraz wspaniałymi zabytkowymi kamienicami.

Bliskość Rotterdamu (25 km) zapewnia dobrą komunikację. W głównym okresie turystycznym (tj. od czerwca do września) w czwartkowe poranki odbywa się tutaj tradycyjny targ serowy. Jednak najlepszą porą na wizytę wydaje się okres przedwigilijny, gdy podczas długich wieczorów odbywa się w mieście spektakularny wieczór przy świecach. Na rynku wyłączone zostaje wszelkie oświetlenie elektryczne. Jedyne promienie światła dają umieszczone we wszystkich oknach świecie. W tym momencie tradycyjnie odczytuje się także wersety z Biblii. Całość wydaje się być świetnym przypomnieniem dawnych czasów, pozwalając poczuć średniowieczny klimat.

Markt (rynek) – jak najczęściej bywa – to centrum życia miasteczka. Budynek Stadhuis reprezentuje styl gotycki, wyglądem nawiązuje do ratuszy flamandzkich. Docenić należy liczne posągi burgundzkich księżnych i książąt oraz wysokie schodkowe szczyty z kamiennymi smukłymi wieżyczkami (pinakle). Znajduje się tutaj także Waag (miejska waga). Budynek zaprojektowany w stylu holenderskiego klasycyzmu obecnie mieści Muzeum Sera. Zamieszczone na górze budynku płaskorzeźby oraz tympanon ukazują ważenie sera.

Nieodzownie należy przejść dzielnicą brukowanych uliczek. Otaczają one okazały gotycki Sint-Janskerk. Świątynię warto nawiedzić ze względu na niezwykłe witraże. Czternaście najwspanialszych pamięta okres przejściowy pomiędzy gotykiem a renesansem. Fundatorzy –przedstawiciele cechów dla przykładu – zamawiali przede wszystkim sceny biblijne związane z ich zawodem. Z okresu katolickiego ostała się Ostatnia wieczerza ufundowana przez Filipa II czy powstały dzięki rzeźnikom witraż przedstawiający Baalama i oślicę. Natomiast przedstawiciele okresu protestanckiego to dla przykładu Zdobycie Damietty, ufundowany przez holenderskich krzyżowców z Haarlemu albo Wyzwolenie Lejdy powstały dzięki bogatym mieszkańcom Delftu.

Naprzeciwległa Brama Łazarza prowadzi do ogrodu przy Catharina Gasthuis. Znajdujący się tutaj dawny szpital obecnie mieści zbiory Muzeum Miejskiego. Podziwiać w nim można między innymi prace urodzonego w mieście artysty Pietera Pourbusa starszego. Kolejne muzeum, w kierunku którego warto pójść – chociaż dla samego podziwiania budynku – to De Mariaan Museum. XVII-wieczny renesansowy budynek dawniej był po prostu sklepem z tytoniem, kawą, herbatą i tabaką. Jego nazwa wywodzi się z przekonania, że Maurowie namiętnie palą fajkę. Dlatego też obecnie podziwiać tutaj można przede wszystkim gliniane fajki produkowane od 1620 roku.

Najbliższa okolica przyjezdnym oferuje kolejne siedemnastowieczne zabytkowe budowle. Zadzierając głowe ukazują nam się ozdobne portale sierocińca i przytułku. Na koniec można skierować swoje kroki w stronę nieczynnego portu, by dostatnio napawać się unikalną atmosferą miasteczka.

gouda photoPhoto by Sander van der Wel cc

gouda photoPhoto by golf1025 (Jan de Boer) cc

Udostępnij artykuł
1 Comment
  • Człowiek codziennie uczy się czegoś nowego. Nie wiedziałem, że istnieje taka miejscowość jak Gouda. Nazwa ta zawsze kojarzyła mi się z serem:P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *